Tak więc dzisiaj miałam poznać resztę chłopaków z zespołu
razem ze Scarlett i Angelą. Jest 12.30 – więc moja przyjaciółka jeszcze śpi.
Lepiej zadzwonię potem. Bo niewyspana Scarlett, to zła Scarlett. Ooj naprawde
zła.
- To w co by się dzisiaj ubrać? – pomyślałam sobie stojąc
przed szafą. Jak zwykle nie wiedziałam co na siebie założyć. Po 10 min.
bezczynnego stania postanowiłam założyć to .
Chyba pasuje na takie spotkanie. Po ubraniu się poszłam
jeszcze do łazienki odbyć poranną toaletę itp.
- Aliceee! Zejdź na dół! Śniadanie! – zawołała Angela.
No normalnie jak moja mama... Wyszłam z łazienki i
skierowałam się na dół . Schodząc po schodach poczułam zapach naleśników.
Omnom. Uwielbiam je!
- Kocham cie! Zrobiłaś naleśniki! – powiedziałam po czym
podeszłam do mojej siostry i porządnie ją przytuliłam.
- Lepiej już jedz. – uśmiechnęła się.
- Okej. – roześmiałam się po czym zabrałam się do smarowania
naleśników nutellą. – I.. wiesz. - zrobiłam krótką pauze. – miałabyś ochote
poznać chłopaków z One Direction?
Angela stała jak
wryta.
- One …. Direction? I ty masz jeszcze czelność pytać! No
oczywiście! – powiedziała, a wręcz krzyknęła. – Ale… ty mówisz tak serio?
Chcesz żebym ich poznała?
- Noo.. wczoraj gadałam z Harrym i mówił że mógłby nas
zapoznać z resztą. Nas, czyli mnie – bo sama nie znam wszystkich – Ciebie i
Scarlett.
Moja siostra
otworzyła szeroko oczy.
- JESTEŚ WSPANIAŁA! – wykrzyczała uśmiechając się. – Haha
poznam One Direction! – Angela zaczęła skakać po kuchni jak obłąkana. – Poznam
One Direction! Jeeest!
Postanowiłam zostawić
ją na chwile samą . Niech lepiej ochłonie. Ja musze teraz zadzwonić do
Scarlett. Wyciągnęłam moją komórke z kieszeni. Wybrałam jej numer. Pierwszy
sygnał… drugi… trzeci…
- Sieeema! – usłyszałam .
- Heeej kochana! – przywitałam się. – Dzisiaj ide razem z
Angelą poznać chłopaków z 1D. Idziesz z nami i koniec kropka.
- Jeaa no jasne. – odpowiedziała. – to o której mam do
ciebie wpaść?
- Ee… tak o 14.30.
Jak chcesz możesz nawet wcześniej.
- Okeej. To do zobaczenia . – pożegnała się ze mną.
- Paaa .
Dobrze. A więc Angela i Scarlett idą ze mną. Przy okazji
jeszcze napisze sms-a do Harre’go czy nic się nie zmieniło w sprawie spotkania.
„ Cześć loczek!
Angela, Scarlett i ja możemy dzisiaj do was wpaść.
Mam nadzieje że spotkanie nadal aktualne? ;))
Alice ;** „
Niemal od razu dostałam odpowiedź.
„ No jasne. Wpadnijcie o 15.00 .
Czekamy na was!
Harry xxx „
Po przeczytaniu wiadomości usłyszałam dzwonek do drzwi.
Szybko zbiegłam na dół, ale w holu już zobaczyłam uradowaną Scarlett. Była ubrana
w to .
- To jestem! Idziemy? – od razu zapytała.
- Jasne! – odpowiedziałam. – Angela! Jesteś gotowa?
- Tak . możemy iść. – powiedziała wychodząc zza progu ubrana
w to .
Tak więc ruszyłyśmy w stronę domu chłopaków. To był
przyjemny spacer. Wszystkie trzy przez cały czas rozmawiałyśmy. Mam nadzieje że
chłopcy okażą się spoko. Niall wtedy w sklepie wydawał się taki zabawny. Po 15
minutach stałyśmy przed drzwiami do ich domu.
Byłyśmy przed czasem. Zapukałam do drzwi. Nikt nie otworzył,
ale w środku słychać było czyjeś głosy. Weszłyśmy.
„Chcąc być czyimś
przyjacielem, trzeba stać się godnym przyjaźni.”
- Zabieraj stąd te ciastka idioto! Dziewczyny zaraz tu będą
! – dało się słyszeć głos Harrego.
- Niee! Zooostaw je! Są mooje! – wykrzyczał czyjś głos.
Prawdopodobnie Nialla bo skądś go kojarzyłam
- Głupku zostaw to teraz! Auuu! Louis! Zostaw tego gołębia!
– ktoś inny wykrzyczał.
- Nigdy! Kevin jest mój!
- Oddawaj gooooo!
- Chłopaki ! Spookój ! Zayn wyłącz ten telewizor! Taki tu
burdel a ty jakiś serialik oglądasz! – krzyczał Harry.
- To najpierw każ Liamowi odłożyć telefon!!!
- Kurde!!! Liam!!!
Niestety musiałyśmy przerwać ich przezabawną kłótnie.
Stanęłyśmy w progu ich salonu.
Gdy nas zauważyli wszyscy otworzyli ze zdziwienia oczy.
- Heeej dziewczyny! – powiedział, po czym spojrzał na
chłopaków zabójczym wzrokiem. – Co tutaj robicie aż 10 minut przed czasem? –
mówił ze sztucznym uśmiechem próbując zakryć panujący za nim bałagan.
- Jakoś tak wcześniej przyszłyśmy.
- Aha.. a więc poznajcie reszte nieogarniętych małp.
- Teraz jesteśmy
małpami? – powiedział oburzony Niall.
- Cicho! – krzyknął przez zęby loczek, po czym od razu się
uśmiechnął. Zaczął wskazywać po kolei na chłopaków. – Ten z plastikowym
gołębiem to Louis, tamten to Liam, Niall to ten z ciasteczkami, a Zayn siedzi
na kanapie.
Zauważyłam że Zayn
przez cały czas lustrował wzrokiem Scarlett. A ona.. ona jego też. To dziwne,
bo nigdy nie podobali jej się chłopcy w tym typie.
Teraz zaczęłam
przedstawiać dziewczyny.
- To moja najlepsza przyjaciółka Scarlett… – mówiłam.
Chłopaki uśmiechnięci zaczeli klaskać.
Najgłośniej Zayn jak zauważyłam. – A to moja siostra Angela. – i znów rozbrzmiały
oklaski.
- Too co porobimy? – dopytałam się .
- Możemy pooglądać jakiś film lub pokąpać się w basenie. –
powiedział Lou z chytrym uśmiechem. – Ja jestem zdecydowanie za basenem!
- Ja teeeż. – powiedział Niall.
- I jaa! – wtrącił się Zayn.
- Ale my nie wzięłyśmy strojów kąpielowych. – powiedziała
Scarlett.
- Możecie się kąpać w bieliźnie… albo nago. Jak chcecie. –
zaproponował Zayn śmiejąc się.
- To co dziewczyny? Angela co ty na to? Coś w ogóle się nie
odzywasz?
- Co? .. ja po prostu nie mogę w to wszystko uwierzyć. –
odpowiedziała.
- Haha to gdzie macie ten basen? – zaśmiała się Scarlett.
- Jeeeest! Idziemy do basenu! – krzyczał Niall.
- Chodzcie. – powiedział Harry po czym wziął mnie za ręke i
zaczął prowadzić przez ogród do wielkiego basenu. Ale wręcz ogromnego. Zaczęłyśmy
z dziewczynami zdejmować z siebie ubrania. Zostałyśmy w samej bieliźnie.
- Aaaaa majtki w misie! Jak słodko! – krzyknął Niall
wskazując na mój tyłek.
- Gdzie się patrzysz! – krzyknął uśmiechnięty Hazza. – Tylko
ja mam do tego prawo!
Po kilku minutach gdy już wszyscy dobrze bawili się w basenie,
zauważyłam że Scarlett poszła razem z Zanem do środka. Hmm będzie ciekawie…
- Ej a gdzie oni poszli? W sensie że , no wiecie… -
powiedział Liam, który musiał tak jak ja zauważyć że nagle zniknęli.
- Ohoho chodźmy zobaczyć co się tam w środku dzieje. – mówił
szeptem uradowany Niall.
Nie popierałam tego pomysłu ale zżerała mnie ciekawość. Wszyscy
skierowali się w strone tarasu. Wyglądało to przekomicznie. Chłopaki udawali
jakiś ninja i turlali się po trawie.
Doszliśmy do celu. Wszyscy ostrożnie zajrzeli do środka i zobaczyli
tam… całujących się Scarlett i Zayn’a! Wiedziałam że coś między nimi iskrzyło.
On trzymał ją mocno w talii i przyciskał do siebie, a ona oplotła ręce wokół
jego szyi. Wyglądało to na naprawdę namiętny pocałunek.
„Jesteś młody, dopóki wierzysz w życie.”
- Ooo fuck. – po chwili ciszy wtrącił Louis.
- Oni .. oni … widzicie to? –
otworzyłam oczy szeroko ze zdziwienia. Chłopaki tylko przytaknęli.
- Szybko uciekajmy z tą bo jeszcze nas
zauważą! – krzyknął Niall, po czym wszyscy uciekliśmy do basenu i zaczęliśmy się
bawić jak gdyby nigdy nic.
Po ok. 10 min dołączyła do nas nasza
zakochana para. W basenie zachowywali się tak jakby już od dawna ze sobą
chodzili. Cały czas się obejmowali albo namiętnie całowali. Scarlett na migi
powiedziała mi że wszystko mi później wyjaśni. Długo siedzieliśmy w basenie,
ale w końcu zrobiło się zimno. Razem ze Scarlett i Angelą wyszłyśmy na brzeg i
zaczęłyśmy szukać swoich ubrań. Angie szybko znalazła swoją garderobę, ale ja i
moja przyjaciółka za nic nie mogłyśmy jej znaleźć.
- Harry! – krzyknęłam. - Gdzie są moje
rzeczy?!
- Zayn! A moje?! – wtrąciła Scarlett.
Oni się tylko uśmiechnęli.
- Może je wam oddamy.. ale to jutro.
Więc.. musicie przenocować, bo chyba nie będziecie iść przez miasto w samej
bieliźnie.. w dodatku mokre. – mówił Harry wciąż uśmiechnięty.
- Eej no! – powiedziałyśmy w tym samym
czasie.
- Pożyczymy wam tylko jakieś nasze
koszulki . – powiedział Zayn.
Poszliśmy do środka. Scarlett
skierowała się z Zanem do jego pokoju poszukać jakiejś koszulki. A ja z Harrym poszłam
do jego sypialni.
- Oo! Moja koszulka z ‘The Ramones’ ! Proszę!
Ona jest świetna. – powiedział wygrzebując z szafy swoje ubrania.
- Wiesz.. nigdy nie słuchałam tego
zespołu.
- Ranisz! – zaśmiał się loczek po czym
wręczył mi swoją koszulke.
Poszłam do łazienki. Przy okazji
się wykąpałam. Gdy wyszłam, zobaczyłam Harrego leżącego na łóżku w samych
bokserkach z telefonem w ręku. Kiedy zobaczył mnie w drzwiach łazienki spojrzał
na mnie i puścił oczko.
- Musisz dzisiaj spać ze mną.
- Co za tortury! – zaśmiałam się po
czym położyłam się na łóżku i wtuliłam w Harrego. Niedługo potem zasnęłam.
_________________________________________________________________________________
PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM ! I JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM! Wiem że tylko to słyszycie ale naprawdę .. są
wakacje! Bez zabawy człowiek nie przeżyje! :c
A tak wql… rozdział dedykowany dla cudownej Pani Malik która
nakłoniła mnie bym go wreszcie napisała <33
To dzięki twojemu przecudownemu opowiadaniu zrozumiałam że nigdy
ci nie dorównam i chociaż mogę się starać. ;3
Haha jaram się twoim
blogiem bardziej niż Harry liczbą 69 *-* ! . Aj lof ju! :D
POLECAM ! - newlife-1direction-love.blogspot.com/
O kurde kocham twoje opowiadania i to bardzo, bardzo i to ja jaram się twoim blogiem bardziej niż Harry liczbą 69. Pisz nowy i wstaw go szybko, bo ja chce więcej. I napisz wiesz o czym xD
OdpowiedzUsuńokeej. czyli ma być ostroo. jeaa .^-^
Usuń